Author Archives: prawnik

Likwidacja spółki cywilnej

Wraz z przyjaciółką prowadzimy spółkę cywilną, ale zyski są bardzo małe stąd też postanowiłyśmy rozwiązać działalność. Proszę o poradę w jaki prawidłowy sposób nalezy to zrobić i co zrobić z majątkiem spółki cywilnej?

Odpowiedź:

Rozwiązanie spółki cywilnej powinno zostać sporządzone na piśmie w formie jednomyślnej Uchwały wspólników. Ustanie bytu prawnego spółki ma miejsce w dniu podpisania Uchwały.
W związku z likwidacją spółki wspólnicy mają obowiązek sporządzenia spisu towarów w celu prawidłowego rozliczenia podatku VAT oraz odprowadzić podatek od towarów spisem objętych. W tym miejscu proszę pamiętać, że wspólnikom przysługuje prawo do ubiegania się o zwrot różnicy podatku wykazanego w deklaracji podatkowej.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że deklaracji tej nie składa spółka albowiem jej byt prawny jak również możliwość prowadzenia czynności prawnych ustał w dniu podpisania uchwały przez wspólników, którzy są zobowiązani do osobistego złożenia deklaracji jako osoby fizyczne.

Dodatkowo w dniu likwidacji spółki cywilnej należy sporządzić wykaz składników majątku spółki. Dalej następuje rozliczenie majątku spółki wraz z jego rozdysponowaniem oraz rozliczeniem nakładów wspólników poniesionych na rzecz spółki.

Zwrot wkładów przeprowadza się w zgodzie z art. 871 k.c., tj:

§ 1 „Wspólnikowi występującemu ze spółki zwraca się w naturze rzeczy, które wniósł do spółki do używania, oraz wypłaca się w pieniądzu wartość jego wkładu oznaczoną w umowie spółki, a w braku takiego oznaczenia – wartość, którą wkład ten miał w chwili wniesienia. Nie ulega zwrotowi wartość wkładu polegającego na świadczeniu usług albo na używaniu przez spółkę rzeczy należących do wspólnika.”

§ 2. „Ponadto wypłaca się występującemu wspólnikowi w pieniądzu taką część wartości wspólnego majątku pozostałego po odliczeniu wartości wkładów wszystkich wspólników, jaka odpowiada stosunkowi, w którym występujący wspólnik uczestniczył w zyskach spółki.”

Analogicznie w przypadku gdyby spółka miała długi których nie będzie w stanie pokryć na dzień podpisania przedmiotowej Uchwały wspólnicy są zobowiązani do ich pokrycia wprost proporcjonalnie do posiadanych wielkości udziałów, jednakże należy przy tym pamiętać że za zobowiązania spółki, wspólnicy spółki cywilnej odpowiadają solidarnie w myśl Art. 864.
„Za zobowiązania spółki wspólnicy odpowiedzialni są solidarnie.”, co oznacza że gdyby Pani wspólniczka nie była wstanie ze swojego prywatnego majątku pokryć części zobowiązań właściwych dla posiadanych przez nią udziałów w spółce, wierzyciele będą mogli dochodzić roszczeń w pełnej wysokości od Pani.

W związku z rozwiązaniem spółki każdy ze wspólników zobowiązany jest do samodzielnego złożenia wniosku o wykreślenie z CEIDG na druku urzędowym CEIDG-1. Obowiązuje przy tym 7 dniowy termin, który biegnie od dnia rozwiązania spółki.

Dodatkowo należy przy tym pamiętać o wykreśleniu spółki cywilnej z GUS, co następuje na podstawie złożenia wniosku RG-2. Wniosek ten należy złożyć we właściwym oddziale GUS w województwie, na którego terenie spółka ma siedzibę, w przeciągu 14 dni licząc od dnia podpisania Uchwały wspólników dotyczącej zakończenia działalności spółki.

Obowiązkowe jest również złożenie zawiadomienia o zaprzestaniu wykonywania przez spółkę czynności podlegających opodatkowaniu VAT na druku VAT-Z.

Spółka cywilna jako podatnik VAT posiada własny NIP, dlatego powinna złożyć do Urzędu Skarbowego aktualizację informacji na druku NIP-2, w którym to podaje się datę zakończenia działalności spółki.

Obecnie ustawodawca nie przewiduje możliwości rozwiązania i zlikwidowania spółki cywilnej bez sporządzenia remanentu końcowego wraz z rozliczeniem podatku VAT, ponieważ to spółka cywilna jest podatnikiem w tym zakresie. Podstawą dla opodatkowania w spisie z natury jest cena nabycia składników majątku.

Niespłacany kredyt

Kilka miesięcy temu wzięłam kredyt w banku na 40 tysięcy złotych. Obecnie nie mam go jak spłacać, planuję wyjazd do pracy za granicę. Czy może mi coś grozić ze strony banku?

Odpowiedź:

Jeżeli nie spłaca Pani kredytu to bank po kilku tygodniach zacznie dochodzić swoich wierzytelności, mogą to być zarówno próby nawiązania kontaktu telefonicznego jak również dodatkowo płatne monity wysyłane na adres który podała Pani w umowie zawartej z bankiem. Bank zazwyczaj stara się nie wypowiadać umowy od razu, często również proponuje zmniejszenie raty kredytu i jego dłuższe rozłożenie w czasie, jak również może zaoferować okresową karencję. Jednakże zależy to już wyłącznie od banku, w Pani przypadku należy również mieć na uwadze to, iż jest to kredyt który dopiero został wzięty.

Jeżeli to nie pomoże kredytobiorcy, bank wypowie umowę najczęściej z zachowaniem 30 dniowego terminu wypowiedzenia lub z terminem 7 dniowym w przypadku zagrożenia upadłością kredytobiorcy.

Jeżeli podczas trwania powyższego terminu wypowiedzenia kredytobiorca nie zwróci całej pozostałej do zwrotu kwoty kredytu bank wystawi Bankowy Tytuł Egzekucyjny, który zastępuje wyrok sądu. Z BTE bank występuję do sądu o nadanie klauzuli wykonalności, a dalej do komornika w celu wszczęcia egzekucji wierzytelności.

Dodatkowo Pani sytuacja jako kredytobiorcy trafi do Biura Informacji Kredytowej, co na długi czas uniemożliwi Pani wzięcie kolejnej pożyczki.

Dodatkowo przy tak krótkim okresie trwania pożyczki i jej niespłacania zalecałbym utrzymywanie stałego kontaktu z bankiem zwłaszcza w przypadku wypowiedzenia umowy, gdyż może dojść do sytuacji, iż bank zgłosi podejrzenie o popełnieniu przestępstwa z Art. 286. § 1. kodeksu karnego „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”.

Krótki okres trwania pożyczki wraz z jej niespłacaniem i Pani ewentualnym nagłym zniknięciem mógłby stanowić istotną podstawę dla prokuratora do wszczęcia postępowania karnego w sprawie, nawet jeżeli przedłożone przez Panią dokumenty w banku nie były by dokumentami stwierdzającymi nieprawdę.

Czy mogę zostać oszukany – operacje na koncie bankowym

Kilka dni temu otrzymałem maila z ofertą pracy od zagranicznej firmy z Ukrainy, która oferuje mi dobrze płatną pracę polegającą na prowadzeniu w jej imieniu rozliczeń na moim koncie bankowym dla jej klientów w Polsce. Stanowisko nazwali Specjalista ds. Rozliczeń. Poinformowali mnie również, że koszty międzynarodowych transferów (Ukraina-Polska) zniechęcają część ich klientów do współpracy, oraz że obecnie jeszcze nie chcą specjalnie otwierać oddziału w Polsce albowiem nie jest to jeszcze ten pułap przychodów aby było to dla nich opłacalne. Mam jednak pewne wątpliwości w sprawie współpracy. Czy mogę stać się ofiarą oszustwa?

Odpowiedź:

W tym przypadku sprawa wzbudza znaczne wątpliwości oraz zaleca się wyjątkową ostrożność. Przede wszystkim proszę skierować zapytanie do firmy o której Pan wspomina, dlaczego nie otworzą konta w dowolnym banku na terenie Polski na podstawie dokumentów firmowych zaopatrzonych w Apostille, albowiem nie jest wymagane otwieranie przez firmę oddziału na terenie Polski aby móc otworzyć rachunek na jej rzecz w polskim banku. Zarówno Polska jak również Ukraina są stronami Konwencji Haskiej z dnia 5 października 1961 roku znoszącej wymóg legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych przez placówki dyplomatyczne oraz urzędy konsularne co znacznie upraszcza i przyśpiesza całą procedurę otwarcia konta.

Natomiast przechodząc do meritum Pana zapytania, jeżeli firma prosi Pana przed podpisaniem umowy o skany dokumentu tożsamości, musi liczyć się Pan z konsekwencjami, iż jej przedstawiciel po otrzymaniu skanów przedmiotowego dokumentu więcej się już nie odezwie i stanie się Pan ofiarą kradzieży tożsamości, który to fakt niezwłocznie będzie Pan musiał zgłosić na policję.

Dodatkowo może Pan nieświadomie wziąć udział w przestępstwie jakim jest oszustwo, gdzie w zgodzie z Art. 286. § 1. kodeksu karnego „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”, jeżeli owa firma chciałaby z Pana zrobić „Słupa” do wyłudzeń na terenie Polski o czym najprawdopodobniej dowie się Pan niestety dopiero podczas wezwania na komendę lub też wizyty policji i przesłuchaniu w charakterze świadka, bądź od razu w charakterze podejrzanego.

W związku z realnym zagrożeniem związanym z podjęciem tego typu współpracy mocno zaleca się przeprowadzenie due dilligence takiej firmy lub też rezygnacji z jakiejkolwiek współpracy. Wspomina Pan że owa firma posiada klientów na terenie Polski, może Pan zatem sprawdzić pod tym kątem wiarygodność firmy, kim są jej klienci, czy są to przypadkowe osoby fizyczne czy też zarejestrowane w polskich rejestrach firmy.Natomiast nieświadomie może Pan również wziąć udział w procederze prania brudnych pieniędzy, co również może narazić Pana na postępowanie karne jako podejrzanego o popełnienie przestępstwa w myśl Art. 299. § 1. kodeksu karnego „Kto środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, prawa majątkowe lub inne mienie ruchome lub nieruchomości, pochodzące z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, przekazuje lub wywozi za granicę, pomaga do przenoszenia ich własności lub posiadania albo podejmuje inne czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Google ciągle bezkonkurencyjne

Google ma ciągle sporą konkurencję… ale czy ktokolwiek potrafi mu dorównać?

Google dzięki swojej wyszukiwarce internetowej zarabia co rok miliardy dolarów. Ale jak grzyby po deszczu wyrastają spółki, które twierdzą, że potrafią szukać lepiej…

Pod względem popularności wyszukiwarka Google nie ma sobie równych. W Polsce niemal 80 procent użytkowników Internetu, szukając w sieci informacji, korzysta właśnie z jej technologii. W Stanach Zjednoczonych, najbardziej konkurencyjnym rynku dla wyszukiwarek, Google obsługuje blisko co drugie zapytanie. Jednym z nielicznych wyjątków są Chiny, gdzie przegrywa z lokalnymi firmami.

Google potrafiło przekształcić sukces na spore pieniądze – w zeszłym roku przychody z reklam wyświetlanych przy wynikach wyszukiwania przekroczyły sześć miliardów dolarów. Nic więc dziwnego, że chętnych na podzielenie się choćby kawałkiem tego tortu nie brakuje.

„Naszą technologię można porównać do wynalezienia tranzystorowego radia, które zupełnie zmieniło sposób docierania do informacji” – zapowiada doktor Riza Berkan, szef wyszukiwarki Hakia, jednej z tych, które będą starały się podgryźć Google. Berkan ma ambitne plany – w ciągu kilku lat chce zagarnąć do piątej części rynku.

Jak? Odpowiadając na pytania. Przedstawiciele Hakii twierdzą, że dzięki ich technologii wyszukiwarka uwzględni znaczenie i konteksty wpisywanych wyrazów. Jednym z ulubionych przykładów Berkana jest „ból głowy”. Jeśli w okienku Hakii wpiszemy pytanie: „Jaki lek pomaga na ból głowy?”, wśród wyników możemy dostać odpowiedź „aspiryna leczy migrenę”. Trik polega na tym, że żadne z tych słów nie pojawia się w pytaniu, ale odpowiedź na nie dostaniemy i tak.

Hakia ma też ułatwić znalezienie interesującej nas informacji, segregując wyniki w różnych szufladkach tematycznych. To akurat nie jest do końca nowatorskie podejście – od kilku lat na podobnej zasadzie działa choćby wyszukiwarka Clusty.

Kolejny przykład to Accoona – wyszukiwarka z New Jersey. Użytkownicy Internetu mogą precyzować w niej wyniki wyszukiwania, wybierając zakres dat, w którym informacje zostały opublikowane, albo źródło ich pochodzenia. Przedstawiciele spółki przekonują, że ich produkt – jak Hakia – potrafi rozpoznawać znaczenie wyrazów.

W Polsce trudno mówić o rywalizacji między wyszukiwarkami. Poza Google tylko dwie odgrywają na rynku jakąś rolę – NetSprint, ostatnio przejęty przez norweską grupę Orkla Media i OnetSzukaj (łącznie mają niespełna 20 procent rynku). Widoczne są zwłaszcza wysiłki tej ostatniej – Onet niedawno zachęcał internautów do korzystania ze swojej wyszukiwarki, kusząc atrakcyjnymi nagrodami. Na początku roku ruszył też z dużą kampanią reklamową pod hasłem „Przeszukaliśmy na nowo polski internet”.

Na razie Hakia działa tylko w wersji testowej. Gotowa wersja ma być dostępna dopiero w listopadzie 2006 roku. Accoona też nie wprowadziła jeszcze wszystkich swoich zapowiedzi w życie. Czy nowe wyszukiwarki mają szanse na sukces?

Czy któremuś z nowych graczy uda się wejść do głównego nurtu? Czas pokaże. Wyszukiwarki i tak będą stawały na głowie, by od razu podsunąć nam tę właściwą odpowiedź. Ten proces zresztą już trwa – na przykład Google czy Yahoo, jeśli uprzednio zalogujemy się na ich serwerze, analizują wpisywane słowa i wybierane odnośniki. Po to, by wyszukiwarka odgadła, czy gdy wpiszemy na przykład „jaguar”, to szukamy informacji dotyczących samochodu czy raczej drapieżnika…


Źródło: Tomasz Grynkiewicz, Czy jesteśmy skazani na wyszukiwarkę Google?, Gazeta.pl, 17 kwietnia 2004.